Filet z dorsza na szpinaku
Mam wiele smaków z dzieciństwa, które do dzisiaj są
moim przewodnikiem w kuchni i bardzo często je wykorzystuję. Pewnie dla
wielu będzie zaskoczeniem, że smakiem, który przywołuje obraz, do
którego chcę wracać wspomnieniem jest szpinak;-) Szpinak, który
wywołuje przeważnie odruch wzdrygania, otrząsania,
kojarzony z bardzo brzydkim wyglądem (dotyczy roczników 40+:-)), a dla mnie dzisiaj jest bazą
do wielu wykwintnych dań.
Wdzięczna
jestem moim bliskim, że zaopatrzyli mnie w taką podstawę kulinarną, która pozwala mi błyszczeć wśród rodziny, przyjaciół i znajomych.
Ostatnio nawet jak podałam go na przystawkę, do kolacji, zachwytom nie
było końca. Tu podaję go jako dodatek do filetów z dorsza. I wbrew
pozorom to on gra tutaj pierwsze skrzypce:-).
Przepis podaję za oryginalnym rodzinnym przekazem, babcia często
dodawała jeszcze do niego młodą lebiodę. Jako ciekawostkę powiem, że mój
mąż wcześniej nie jadał szpinaku, przekonałam Go i dzisiaj wcina go z
wielkim apetytem:-).
Składniki na 4 porcje:
- 1 kg szpinaku świeżego,
- 3-4 ząbki czosnku,
- 2-3 łyżki śmietany 18 % ,
- sól i pieprz biały do smaku,
- 1 łyżka masła,
- 4 kawałki fileta z dorsza ze skórą,
- sól i pieprz grubo mielone,
- koperek świeży,
- 4 łyżki oleju,
- 1-2 łyżki masła,
- cytryna.
Przygotowanie:
Szpinak
dokładnie umyć, zmieniając dwukrotnie wodę, żeby czasem piasek nie
zgrzytał pod zębami . Zblanszować w słonej wodzie i odcedzić. Pokroić,
ale na niezbyt drobno. Na patelni rozpuścić masło, dodać szpinak, chwilę
podsmażyć. Następnie wcisnąć czosnek. Dodać
śmietanę, doprawić solą i pieprzem . Podlać odrobiną wody.
Na patelni rozgrzać olej i masło, wrzucić całe gałązki koperku. Filety oprószyć solą i pieprzem, smażyć 3-4 minuty stroną od skóry, następnie przełożyć do naczynia żaroodpornego i podpiec około 15 minut w 180 stopniach C.
Podawać na szpinaku z kawałkiem cytryny. Smacznego!;-)
Wpis dodaję do akcji „Moje smaki”: http://muza.com.pl/product.php?id_product=1470
kocham jeść ryby!
OdpowiedzUsuńJa też:-)
Usuńuwielbiam tak podane ryby:) paluszki lizać:)
OdpowiedzUsuńa njalepszy to ten szpiank...:-)
Usuńwszystko co lubię na jednym talerzu! na szczęście w dzieciństwie nikt mnie nie zraził do szpinaku i chętnie go jem:)
OdpowiedzUsuńTo duży plus:-)
Usuńpyszna rybka :) moja mama nauczyła mnie tak przyrządzać łososia, ale z inną szpinak też pewnie pysznie smakuje :D
OdpowiedzUsuńKiedyś najczęściej solę jedliśmy na nim:-)
UsuńA ja jeszcze tak przyrządzonej ryby nie jadłam, bardzo smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo polecam:-)
Usuńkawał fajnej rybki
OdpowiedzUsuńprezentuje się pięknie na tej poduszeczce ze szpinaku
Dziękuję:-)
UsuńJa szpinak zawsze lubiłam. W Polsce znałam tylko ten mrożony papkowaty, z innym się nie spotykałam. Po przybyciu do Włoch odkryłam mrożony w całych liściach, tutaj tego przemielonego nigdy nie widziałam. No i oczywiscie świeży też pokochałam.
OdpowiedzUsuńNo dobra, znowu mnie przekonałaś ;-) Dziś na obiad u mnie też będzie szpinak :)
:-))
UsuńA moja babcia od zawsze miała na ogrodzie:-)
Piękne, apetyczne zdjęcia :) Uwielbiam rybę podaną z moim ukochanym szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne smaki:-)
UsuńPyszne danko zmajstrowałaś, Szpinakowa Królowo! :-)))))))))))))
OdpowiedzUsuń:-)) Kasiu, dziękuję za komplement:-)
UsuńSzpinak uwielbiam od zawsze, więc to Twoje królewskie danie biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńPiękne! Jak z książki kulinarnej :) Ale jednak rybka lubi się ze szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńJa kocham szpinak od ...urodzenia!
OdpowiedzUsuńA Twoje danie pyszne i pięknie podane.
Oj myślę, że i innym rocznikom (tym 40-:P) szpinak kojarzy się źle ;). Na szczęście nie mnie - odkąd pamiętam wszyscy w domu zajadaliśmy się szpinakiem, rodzice, brat i ja. Zawsze nam było mało :))
OdpowiedzUsuńTwoje danie jest dla mnie idealne :))))
Pyszna ryba na pysznej pierzynie;) Efektownie wygląda!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńnasz dorsz czeka na jutrzejsze gotowanie... chyba będzie pyszny, choć bez szpinaku.
OdpowiedzUsuńSama wiesz, my i ryby, to jak dzieciaki i cukierki ;)
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
no ja szpinak znam od niedawna, ale zachwycam się nim w każdej możliwej postaci <3
OdpowiedzUsuńCuuudownie prezentuje się z tym dorszem :)
Piękniusi, dla mnie ryba musi być z sosem, albo powinna być ułożana na bujnym posłaniu. Klasyk ze szpinakiem jest fantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńA ja nie pamiętam, żeby w moim domu rodzinnym szpinak się jadało,
OdpowiedzUsuńmoże dlatego tak bardzo go teraz lubię;))
Bardzo lubie ryby , ale tak podanego dorsza nie jadlam. Wyglada kuszaco...:)
OdpowiedzUsuńWszystko co najpyszniejsze: ryba i szpinak / oczywiście świeży, nie mrożony /;
OdpowiedzUsuńSuper pięknie wygląda.
Podanie zachwyca! Zresztą jestem pewna, ze smak również :)
OdpowiedzUsuńSuper ryba :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo zachęcająca propozycja, taką przekładankę w odwrotnej kolejności w naszym domu zwyczajowo jemy z kurczakiem. Rybka pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuńMusiało być pyszne!
OdpowiedzUsuńta koperkowa nuta na patelni , to przenikanie się aromatów - mmmmmniam :)
OdpowiedzUsuń