Pieczony ziemniak z sałatką śledziową
Niesamowite jest to, że nasze organizmy dopominają się smaków charakterystycznych dla danej pory roku. Czyli nieuchronnie zbliża się jesień i zima, bo ja chcę śledzia...:-)
Składniki:
- po 2 ziemniaki na osobę,
- masło,
- folia aluminiowa,
- 6-8 filetów śledziowych w oleju,
- 2 ogórki kiszone,
- 1 cebula,
- 1 jabłko,
- cukier, sól,
- sok z cytryny lub kilka kropel octu winnego,
- 2-3 łyżki majonezu,
- 2-3 łyżki śmietany 12% tł.
Sałatkę najlepiej przygotować dzień wcześniej. Filety wytrzeć do sucha, pokroić w kostkę, również ogórka. Cebulę pokroić w drobna kosteczkę, sparzyć lub zdusić z solą. Jabłko obrać i zetrzeć na tarce jarzynowej. Wszystkie składniki wymieszać z majonezem, śmietaną, doprawić octem, cukrem i solą.
Ziemniaki wyszorować, każdy zawinąć w folię aluminiową, dokładając troszeczkę masła. Piec około 1 godziny w nagrzanym piekarniku. Podawać przekrojone na pół z sałatką śledziową.
o! ten ziemniaczek pasował by do dzisiejszego odcinka Masterchef :), śledzia nie lubię, ale ziemniaczki bardzo
OdpowiedzUsuńFaktycznie był ziemniak bohaterem:-)
UsuńNarobiłaś mi smaka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo tak jak Ty mnie:-) Pozdrawiam :-)
UsuńNiedawno byłam w Polsce i najadłam się śledziami do syta. I pyrami, i gzikiem i czym tam jeszcze możliwe :)
OdpowiedzUsuńTutaj śledzi nie mamy, ale jak mam ochotę na coś, co przypomina odrobinę ich smak, to jem anchois :) Te w oleju lub marynowane. Te ostatnie smakują prawie jak śledzie w occie :)
Ehh no widzisz, kombinuję, jak mogę :)))
No widzę właśnie, najważniejsza jest pomysłowość:-)) Zawsze można trochę paczek zabrać jak się jest w odwiedzinach:-)
UsuńWyznam Ci, że nie przywożę zbyt wielu rzeczy, bo zjedzenie polskich specjałów tu we Włoszech to już nie jest to samo, co w Polsce. Dlatego staram się nasycić wszystkimi smakołykami podczas odwiedzin :)
UsuńW sumie to fakt, jak się wyjedzie gdzieś i tam bardzo smakuje, a przywiezione to już nie to:-)
UsuńTy wiesz, co pokazać, żeby mi zaczęło burczeć w brzuchu;)) pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńNo masz:-)
Usuńzgadzam sie z poprzedniczka , wyglada to przepysznie :)
OdpowiedzUsuńIza i ja się też z Wami zgadzam:-)
Usuńale pyszności serwujesz :) mniam!
OdpowiedzUsuńDzięki:-)
Usuńraju raju:D jak znakomicie podany:) niby zwykły ziemniak, ale w takim towarzystwie! achhhhhh mniammm
OdpowiedzUsuń:-) Najczęściej proste potrawy najlepiej smakują:-)
UsuńOj..........
OdpowiedzUsuńSlinka mi pociekła.... Idealne jedzonko na piąteczek.... :)
I właśnie było w piąteczek:-)
UsuńNie tylko ja dziś serwuję ziemniaki :) uwielbiam takie!
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam:-)
UsuńKocham i śledzie i pieczone ziemniaczki :)))
OdpowiedzUsuń:-)I ja :-)
UsuńUwielbiam takie pieczone ziemniaki ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:-)
UsuńBo nasze organizmy są bardzo mądre:))
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżam w sobotę na te ziemniaki ze śledziem;D
Pycha!
Ok, czekamy:-)
UsuńCo za fantastyczne smaki!
OdpowiedzUsuńTakie ziemniaki ze śledziem jadłam w Szwecji.
A dzisiaj kupiłam śledzie.
Chyba to znak...
I co Amber, były śledziki?;-)
UsuńChodził za mną już od dawna taki ziemniak, a Ty teraz tylko dolałaś oliwy do ognia Marzenko;-)
OdpowiedzUsuńUps;-)
UsuńO, jakie angielskie danie! Uwielbiam pieczone ziemniaki. Wersja ze sledzikiem niebywałe do mnie przemawia, jutro nabędę niezbędne składniki i do roboty!
OdpowiedzUsuńI napisz koniecznie, czy smakowało:-)
UsuńCo do śledzi, u mnie nie decyduje pora roku. Mogę je na okrągło.
OdpowiedzUsuńZ tą pyreczką, moim zdaniem tworzą zgrany duecik ! :)
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
W sumie Kasiu, to ja też:-) Ale jednak jesienią i zimą więcej ich jadamy:-)
UsuńMy poznańskie pyrki kochamy takie przepisy!!!
OdpowiedzUsuńUściski:):)
Tak myślałam, choć u Was chyba z gzikiem
Usuńnajbardziej:-)?
No właśnie, trzeba gzik zrobić !!! :D
Usuń.... i pyreczkę :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Coś wspaniałego! Niby szczyt prostoty, a jakie zmyślne połączenie!;)
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję:-)
UsuńZ pewnością smakował rewelacyjnie;)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo:-)
UsuńSkorzystam z przepisu. Udało mi się kupić siatkę ziemniaków do pieczenia. Są tak wielkie, ze kiedy zobaczył mój syn wielkość ziemniaka powiedział: jeden dla całej rodziny:)
OdpowiedzUsuńAle jak duży ziemniak to z 90 minut trzeba go piec:-) Daj znać jak smakowało:-)
UsuńOstatnio mnie mało u Ciebie,ale staram się wchodzić nie w godzinach nocnych,bo mi ślinka kapie i do rana nie mogę spać.
OdpowiedzUsuńAle pyszny przepis,a za mną też śledzik chodzi, to myślę,że w tym tygodniu wypróbuję:)
Pozdrawiam
No to daj znać jak smakował:-) Pozdrawiam:-)
Usuńziemniaki i śledzik - dla mnie duet smaków doskonały :)
OdpowiedzUsuńSałatkę nakładasz do gorących ziemniaków ? ... tak "na ciepło" jeszcze nie próbowałam ...
Aniu, dokładnie tak. Gorące wyciągam z piekarnika i po przekrojeniu każdy sam nakłada sobie sałatkę:-)
Usuńmoje smaki :)
OdpowiedzUsuńJadłam takie ziemniaczki na święcie pyry. Były pyszne! :D
OdpowiedzUsuńMarzenko, masz w 100% rację, ja od kilku dni myślę ciągle o śledziu :) a z takimi ziemniaczkami to musi super smakować ;)
OdpowiedzUsuńNo i jak już się napatrzyłam na Twoje zdjęcia, to też nabrałam ochoty na śledzia! :)
OdpowiedzUsuńNo kochana, to są absolutnie moje smaki! Kocham!!!
OdpowiedzUsuńW minioną sobotę piekłam ziemniaki w ogrodowym kominku, jadłam z tzatzikiem, a przecież ze śledzikiem to byłaby pełnia smaku, fajnie,że przypomniałaś, bo zapowiada się "babie lato" i pieczenie ziemniaków w ognisku.
OdpowiedzUsuń