Ciabatta z orzechami włoskimi i rodzynkami
Nowy rok zaczynamy w piekarni Amber pyszną ciabattą z orzechami włoskimi i rodzynkami,
którą w tym miesiącu zapropnował Guciu.
Jej smak przypomina mi smak bułki musli z piekarni w Monachium.
Na studiach, gdy tam pracowałam, to każde śniadanie rozpoczynałam właśnie tą bułką:-)
Levain:
- 90g mąki chlebowej
- 110g wody
- 20g zakwasu
Połączyć składniki i pozostawić na noc w temp. pokojowej.
Ciasto:
- 770g mąki pszennej chlebowej (typ 650 – 850) (ja użyłam jasną orkiszową)
- 50g zarodków pszennych, prażonych (użyłem mąki pszennej 1850 bardzo grubo mielonej)
- 560g wody
- 20g soli
- 5g drożdży instant
- 210g levain
- 160g orzechów włoskich, prażonych
- 160g rodzynek
Mieszamy wszystkie składniki oprócz orzechów i rodzynek, na pierwszej
prędkości (mieszarka spiralna), do połączenia składników a następnie 4-5
minut na drugiej prędkości. Siatka glutenowa powinna być już dobrze
rozwinięta (ciasto zaczyna odchodzić od ścianek, można zrobić próbę
rozciągania ). Konsystencja powinna być dosyć luźna ale nie mocno
rozlewająca J. Większa hydracja to większe dziury ale ciekawsza obróbka
J. Dodać orzechy i rodzynki i wymieszać na pierwszej prędkości do
połączenia składników.
Fermentacja
Ciasto przekładamy do delikatnie wysmarowanej olejem miski i przykrywamy. Czas wyrastania łącznie 2 godziny.
Ciasto składamy po 1 godzinie, na posypanej mąką powierzchni, ale delikatnie jedynie rozciągając i składając.
Formowanie
Na posypanym mąką blacie (proponuję zrobić sobie mieszankę mąki ryżowej z
pszenną 1:1 i stosować do podsypywania) rozkładamy nasze ciasto i lekko
wyciskamy duże pęcherze gazu. Nie używamy siły a jedynie z uczuciem
rozpłaszczamy do grubości ok. 10 cm. Dzielimy ciasto na 500g porcje,
okrawając paski od całości. Jeżeli chcemy dołożyć ciasto to kawałki
doklejamy jedynie do większej powierzchni . Kształt powinien być owalny.
Ciasto umieszczamy w koszyczkach lub przygotowanych na blasze
„gniazdkach” z papieru do pieczenia lub ściereczek (w oryginale jest
napisane „…w kastach”).
Przykrywamy folią spożywczą.
Czas wyrastania 1,5 godziny.
Pieczenie
Piekarnik nagrzewamy do 240 st. i pieczemy, z parą (spryskujemy
piekarnik lub foremka z gorącą wodą na dno piekarnika – foremkę
wyciągamy po ok. 15 minutach) prze ok. 34-38 minut.
Chleby muszą być dobrze wypieczone zwłaszcza jak nasza ciabatta miała większą hydrację.
Ja swoją ciabattę zrobiłam z połowy porcji, bojąc się, że nikt inny jej nie będzie jadł. I teraz żałuję, bo szybko zniknęła...
Zapraszam na wersje ciabatty do innych, którzy z nami piekli:
Konwalie w kuchni – klik!
Kuchnia Gucia – klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Nie tylko na słodko – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Para w kuchni – klik!
Zacisze kuchenne – klik!
Kuchnia Gucia – klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Nie tylko na słodko – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Para w kuchni – klik!
Zacisze kuchenne – klik!
Marzanko wspaniale że piekłaś z nami.
OdpowiedzUsuńWspaniały wypiek co przywołuje wspomnienia :)
Pozdrawiam
ale apetyczny wypiek :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo kusząco. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńCudny wypiek! Z chęcią bym spróbowała, ale niestety nie mam ręki do wypieków pieczywa... :)
OdpowiedzUsuńAleż ono musi być pyszne. Mniam.
OdpowiedzUsuńPięknie upieczona!
OdpowiedzUsuńZjadłabym z rozkoszą za wyjątkiem orzechów...
Wspaniałe wspólne pieczenie, dziękuję.
Wygląda dobrze i pewnie tak smakuje. Moi domownicy nie lubią "wynalazków", ale postaram się upiec coś takiego w ten weekend :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ukształtowane, pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńFajnie znowu razem wypiekać :-) Najlepszego w Nowym Roku Marzenko :-) Ciabatta Twoja upiekłasię rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńWyszła pięknie :) Bardzo apetyczna
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda :) Muszę w końcu uruchomić mój zakwas, który na razie jest w proszku :)
OdpowiedzUsuńŚliczna! :)
OdpowiedzUsuńJa też będą powtarzać ten wypiek, nie raz!
Pieknie wyglada...zjadlabym z rozkosza , a na koniec zabralabym Ci ten piekny koszyczek...:)
OdpowiedzUsuń