Risotto z młodą kapustą (Doradca smaku 3 - recenzja książki)




Ostatnio dostałam od wydawnictwa Muza do przetestowania książkę z przepisami Andrzeja Polana „Doradca smaku 3”. Bardzo się ucieszyłam, bo pan Andrzej był moim recenzentem w pierwszym wygranym konkursie kulinarnym 4 lata temu. Mam słabość do Jego przepisów i chętnie podjęłam wyzwanie. 

Chciałam wybrać jedno danie i przygotować je zgodnie z przepisem, i w ten sposób zacząć ocenę książki, żeby wypadło to wiarygodniej. Jednak do którego przepisu bym nie podeszła, brakowało mi składników. Akurat złych wyborów dokonywałam:-)              

Chciałam szybko odtworzyć danie i zamknąć sprawę, jednak  źle podeszłam do tematu. Powinnam zrobić to tak jak zawsze – usiąść z kartką, wypisać potrzebne produkty, zrobić zakupy i próbować odtworzyć przepis pana Andrzeja, żeby poczuć ten smak. Od d… strony się za to zabrałam! Jak już to do mnie dotarło, zrobiłam tak jak powinno być. Wybór padł na risotto z młodymi warzywami – kapustą i marchewkami. Oj pysznie się działo:-)
Dołączam to danie również do akcji Błyskawiczne piątki.




Składniki:
  • 4 skrzydełka z kurczaka,
  • włoszczyzna,
  • główka młodej kapusty,
  • pęczek młodych marchewek,
  • 2 cebule młode,
  • 40 ml oliwy,
  • 500 g ryżu do risotto ( u mnie arborio),
  • 100 ml białego wytrawnego wina,
  • 3 łyżki masła,
  • 150 g parmezanu,
  • pęczek koperku,
  • pęczek natki pietruszki,
  • sól morska i pieprz czarny.

Przygotowanie:



Na skrzydełkach i włoszczyźnie ugotować bulion. Kapustę drobno poszatkować, cebulę pokroić w kostkę , a marchewki w plastry. Na oliwie podsmażamy cebulę, dodajemy kapustę i potem marchewki. Dodajemy suchy ryż i smażymy dalej, aż ryż stanie się przezroczysty. Wtedy dolewamy wino i czekamy aż odparuje. Zmniejszamy ogień i porcjami dolewamy bulion, do momentu aż ryż będzie prawie miękki. Na sam koniec dodajemy masło i starty parmezan. Przed podaniem posypujemy obficie posiekanym koperkiem i natką pietruszki.

   A wracając do książki, jest to już trzecia pozycja „Doradcy smaku”. Pozostałych dwóch nie widziałam. Wydanie w miękkiej okładce raczej sugeruje, że jest to taki zeszytowy niezbędnik.  I tak faktycznie jest, bo większość przepisów zawiera zdjęcia” krok po kroku”, jak widać poniżej. Z tą pozycją w kuchni gotowanie jest przyjemne nie tylko dla blogerów kulinarnych ;-)




W wydaniu znajduje się  80 różnorodnych przepisów podzielonych na 3 działy :
  • z patelni,
  • z pieca,
  • z garnka.
Połowa dań powstała na oczach widzów programu, a pozostałe zostały przygotowane specjalnie dla czytelników.
To co lubię u pana Andrzeja, to wybór najlepszych składników,  prostota przepisów i smak dań odtworzonych – genialny. Najczęściej wykorzystywane są sezonowe, polskie produkty - jak chociażby tu w "Carbonarze po polsku ":-)


Książka przeznaczona jest dla amatorów dobrego jedzenia. Odwzorowując przepisy pana Andrzeja Polana na pewno nie pożałujecie. Przygotowanie potraw ułatwia instrukcja zobrazowana  "krok po kroku". Są to dania pyszne, nieskomplikowane, a na pewno oryginalne. Jestem pewna, że przyrządzanie ich sprawi Wam wiele radości, a  gotowanie stanie się łatwe i przyjemne. W przedstawionych pozycjach nie brakuje aromatu dzięki stosowanym przyprawom i dodatkom.  No i trzeba przyznać, że zdjęcia działają na wyobraźnię. Aż chce się poczuć ten smak :-)

Komentarze

  1. Marzenka, powiem tak. Procedura jest okejas. Ale rezultat zupełnie nie odpowiadada idei risotto. Risotto powinno mieć konsystencję gęstej zupy. Ciepłe, kremowe, zachęcające, rozgrzewające, Twój guru dobrze dobrze nawet obcykał sprawę, ale fotograf i stylista pogrzebali sprawę. Nie ma czegoś takiego jak kupa gęstego ryżu obsypana kupą zielska o nazwie risotto. Odwieczny dylemat jedzienie dla fotki, czy jedzenie dla zjedzenia.
    P.S carbonara po polsku - OMG - wstydziłabym się coś takiego opublikować z takim tytułem. Zero szacunku do klasyki.
    Tak czy owak pozdawiam Cię serdecznie. ciśnienie mi sie podniosło, chyba nie będę dziś spać :D
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam Kasia, że na Ciebie mogę liczyć w tym temacie:-)Są gusta i guściki;-) U mnie nie lubią risotto w postaci gęstej zupy. Każdego dania włoskiego nie musimy zrobić jak rodowici Włosi, tylko takie jak lubimy. Zmiany wprowadzane w przygotowanie dania, to są nasze smakowe preferencje. Kuchnia fusion ma to do siebie, że oczywiście bazujemy na oryginalnych przepisach, ale dodajemy coś od siebie - nie zawsze zgodnie ze sztuką kuchni danego kraju;-) Piszesz, że zero szacunku dla klasyki. Właśnie modyfikacje różnych kuchni, poprzez np. emigracje mogą przyczynić się do tworzenia nowych "klasyków".
      Proces przenikania różnych kultur znacznie się zintensyfikował, ułatwiającym dostęp do produktów i przypraw z różnych części świata. I wydaje mi się, że wprowadzanie akurat akcentów polskich do dań włoskich czy innych narodowości nie urazi nikogo- łączenie technik jednej kuchni ze smakami innej. Powstałe w ten sposób dania są oryginalne i niepowtarzalne, a różnorodność przypraw nadaje jedzeniu nową, kuszącą formę. Jeśli to komuś nie odpowiada, to oczywiście ma takie prawo:-)Ale tak samo inny ma prawo jeść i podawać to co lubi. Mam nadzieję, że jednak mogłaś spać mimo tego, że podniosłam Ci ciśnienie :-)Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
    2. Według mnie wygląda pysznie i tak własnie od zawsze widziałem risotto ;-)
      Z zapartym tchem czekam na kolejne warianty risotto w wykonaniu Pani Marzeny ;-)

      Usuń
  2. A mnie się przepis bardzo podoba. Klasyka klasyką, ale dlaczego jej nie urozmaicać? Tym bardziej przez kucharzy i blogerów kulinarnych? :) A gotowaniem i eksperymentowaniem powinniśmy się cieszyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam swoje zdanie. Uważam, że każdy przygotowuje przepis po swojemu. Ja mieszkam w Polsce i tak gotuje, przerabiam przepisy, modyfikuje, wręcz nie lubię się trzymać sztywno przepisu. I popieram Marzenkę, fajnie jest wprowadzać do swojej kuchni smaki i dania które się lubi i które nam odpowiadają. Nie uważam, że to brak szacunku do jakiejś tradycji czy kuchni świata. Gotowanie to radość. A co do zdjęć - jemy w pierwszej kolejności oczami i ja zawsze dbam o estetykę zdjęć. A danie super z chęcią takie zrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie książka wygląda ciekawie :) Jasne, że warto przygotowywać przepisy po swojemu, ale jak nie mamy czasu, albo jeszcze umiejętności, to trzeba na czymś bazować :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa potrawa - połączenie kuchni włoskie i polskiej. Robiłam rożne risotto, ale na dodatek kapusty na pewno bym nie wpadła.
    Dziś właśnie przy robieniu listy zakupów odkryłam, że mam w szafce zapomniany ryż do risotto, więc też coś będę przygotowywać, pewnie ze szparagami, jeśli jeszcze dostanę je w warzywniaku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa wersja, mnie się podoba łączenie różnych stylów :)
    Powstają z tego bardzo ciekawe dania :) A risotto też przecież ktoś kiedyś wymyślił - prawda :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie się podoba taka wersja risotta i stawianie na sezonowość :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda pysznie i na pewno tak smakuje!
    Przepis mi się podoba,ale... jednak nie ma nic wspólnego z risotto. To po prostu ryż z młodymi warzywami i tak to danie powinno się nazywać. Nie pochwalam dorabiania idei do każdego dania, które ma coś wspólnego z prawdziwą klasyką.
    Ta sama obronić się nie może, więc trzeba to robić, żeby wszystko się nie zatrało i straciło kulinarny sens.
    I bez urazy,ale ciarki mi przechodzą, jak czytam: kaszotto i inne takie stwory. Nie wiem dlaczego nie mogą się one nazywać po prostu: kasza z tym i tym, ryż z tym i tym...
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tu akurat ten ryż był robiony zgodnie ze sztuką robienia risotto. Konsystencja finałowa jest gęsta, bo taką lubimy. Wszystko przecież zależy od ilości dodania bulionu. Jedni lasagne jedzą łyżką, bo jest rzadka, inni zwartą. I widziałam naprawdę różne wersje risotta u wielu kucharzy.
      Co do kaszotto to w 100% zgadzam się z Tobą. Kasza z dodatkami jak najbardziej bardziej pasuje:-)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. A mnie się bardzo spodobała nazwa kaszotto i ją stosuję. Co do risotta, to zdecydowanie wole gęstsze, niż te lejące się zupy. Młodą kapustę łaczyłam już z kaszą, następnym razem spróbuję z ryżem :)

      Usuń
  9. Przefajny ryżyk z dodatkami :) W 100% oddaje ideę Błyskawicznych Piątków :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Akurat ryż to też lubię na gęsto, a z kapustą jeszcze nigdy nie łączyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny przepisik, na pewno wypróbuję, ważne, że pięknie wygląda i tak właśnie smakuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © zacisze kuchenne