Dyniowy sernik z sosem karmelowym
Już dawno przymierzałam się do zrobienia tego sernika, ale ciągle był odkładany na zaś...
Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak zwlekałam.
Składniki:
Spód:
- 10 dkg masła,
- 10 dkg cukru,
- 15-20 dkg mąki krupczatki,
- 1 jajko,
- 1 łyżka kakao,
- 850 g sera białego półtłustego (użyłam sera Piątnica),
- 400 g upieczonej dyni,
- 150 g drobnego cukru,
- 1 łyżka przyprawy piernikowej,
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 6 jajek.
Sos karmelowy (przepis tu).
Przygotowanie:
Wymieszać wszystkie składniki spodu i wyrobić ciasto. Ponakłuwać widelcem i podpiec do zrumienienia.
Dynię podpiec aż będzie miękka, rozetrzeć blenderem na puree. Wymieszać dyniowe puree z serem i cukrem, przyprawą piernikową, mąką
ziemniaczaną i stopniowo dodawać po jednym jajku, cały czas miksując masę, aż do
uzyskania jedwabistej, gładkiej konsystencji. Masę wylać na podpieczony spód, wyrównać i wstawić do
piekarnika nagrzanego do 160 st.C.
Piec 1h - 1,5. Następnie otworzyć piekarnik i zostawić sernik do całkowitego wystygnięcia. Przed podaniem polać sosem karmelowym.
Wygląda niesamowicie, jak tylko dorwę dynię muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Poproszę kawałek :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam przepisy na dyniowy sernik ale Twój wyglada przepysznie, najlepiej :D brawo!
OdpowiedzUsuńMniam jak pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja. Też ciągle zwlekam z jego upieczeniem i też nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńWow, wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do tego sernika, ale chyba wreszcie upiekę, bo narobiłaś mi apetytu ;)
OdpowiedzUsuńAle pomysł! Cudny, pomarańczowy serniczek Ci wyszedł, a ten sos... bajka! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest pyszny ! Jadłam taki u Córci :-)http://madamowi.pl/sernik-dyniowy/
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam !
Już od jakiegoś czasu myślę o serniku dyniowym, ale ciągle coś mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńMarzenko wspaniale upieczony! Musiał smakować wybornie!
OdpowiedzUsuńMniam wygląda apetycznie :D Aż chce się spróbować ! Obserwuje bloga Marzenko, mam apetyt na więcej ;)
OdpowiedzUsuń