Croissanty J. Hamelmana


Kiedy przyszło zaproszenie od Amber na dzisiejsze croissanty, 
to nie mogłam się powstrzymać od przełykania śliny...
Zapowiadały się obłędnie.  
I takie rzeczywiście były.
Musicie koniecznie spróbować, aby poczuć ten smak:-)

Bataty pieczone ze szpinakiem, serem i boczkiem


Bataty albo się kocha, albo się ich nie cierpi... 
Mojemu mężowi, ze względu na ich słodkawy smak, przypominają przymrożone ziemniaki.
Dlatego próbuję je przygotować na różne sposoby, aby przekonać go do nich.
Używam podstępu i dokładam ulubione składniki, aby chociaż zechciał skosztować.
Mi ich smak bardzo odpowiada. 
Lepiej się po nich czuję niż po zwykłych ziemniakach.
I wierzę, że w końcu nie będę ich sama jadła w naszym domu;-)

Schab duszony z porem i marchewką


Dzisiejsza propozycja jest pomysłem na przemycenie warzyw tym, którzy ich nie jedzą.
Mowa oczywiście o najmłodszych niejadkach, którzy mają "wielkie zęby" na jarzyny.
U nas w takiej wersji wszystko jest pochłaniane. 
Czyli działa:-)

Cenci - toskańskie faworki


Na koniec karnawału będą idealne. 
Różnią się nieco od naszych faworków. 
Degustatorzy chwalili i nie potrafili wybrać, które są lepsze.
A wracając do karnawału - przykre wiadomości do nas dochodzą 
z Włoch o odwołaniu Ostatków z powodu wirusa:-(
To się porobiło...:-(

Chleb orkiszowy z kuskusem z garnka


Ciągle mi było pod górkę z tym lutowym chlebem, który  zaproponowała  Amber
Praktycznie nie miałam kiedy go upiec, bo cięgle byłam poza domem.
Tak naprawdę w niedzielę późnym popołudniem, w pośpiechu, dopiero się za niego zabrałam.
I to się zemściło. Ani mi nie wyrósł, ani tak pięknie nie wyglądał. 
Chleb na pewno do powtórzenia, bo smakowo wyszedł bardzo dobry. 

Pierogi z ziemniakami, serem i koprem smażone na głębokim tłuszczu


Mam dziś dla Was propozycję pączków wytrawnych (pierogów) nadzianych ziemniakami, serem i koprem.Takie robiła moja babcia w karnawale. Próbowałam odtworzyć rodzinny przepis zasięgając porad u moich cioć. Jednak żadna nie pamiętała składników na ciasto. Po dedukcji wyszło, że chyba były z sodą. Choć jedna osoba była przekonana, że jednak drożdże były w składzie.  Metodą prób otrzymałam takie oto pierogi, bardzo zbliżone do tych babcinych. Następne jeszcze wypróbuję z użyciem drożdży.
Podobno dawniej w Tłusty Czwartek podawano słone pączki nadziewane słoniną. Dopiero w XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia ich w wersji słodkiej.Czyli te moje są jak najbardziej odpowiednie na ten dzień:-)
Wedle tradycji,  dozwolone jest w Tłusty Czwartek objadanie się bez żadnych konsekwencji;-) Dlatego zapraszam na moje wytrawne pączki (pierogi). 
Jeśli  jednak ktoś wybiera wersję na słodko, to zachęcam do odwiedzenia portalu Przepisy.pl. Tam znajdziecie receptury i pomysły na różne pączki, donaty i oponki (zobacz).

Papaja zapiekana


Na naszym kolędowym spotkaniu z przyjaciółmi, 
gospodyni wieczoru podała nam zapiekaną papaję. 
Smakowała wybornie. Postanowiłam powtórzyć w domu. 
Bardzo zaskakuje smakiem. Spróbujcie koniecznie!:-) 
Powinna być jeszcze zielona niedojrzała. 
Moja niestety już zdążyła dojrzeć;-)

Sernik na jogurtach greckich


Sernik bez grama sera:-)
Zrobił furorę na moim urodzinowym przyjęciu.
Sąsiadka dała mi przepis zaspakajając mój dylemat, co upiec? 
Najlepsza rekomendacja, że recepturę przekazano dalej po imprezie. I również z sukcesem:-)
Ja też go upiekłam ponownie na prośbę domowników.
Zmieniłam tylko metodę wypieku, bo za pierwszym razem był zbyt wilgotny  od spodu.

Ramen z wieprzowiną (Tonkotsu ramen)


Ileż ja robiłam przymiarek do zrobienia ramenu... Jak się okazuje nie taki "diabeł" straszny:-) Po raz pierwszy zjadłam ten niezwykły posiłek w Łodzi w Ato Ramen. 
Wywarł na mnie tak wielkie wrażenia smakowe, że musiałam podjąć próbę przygotowania go w warunkach domowych. Doskonale zbilansowane smaki można osiągnąć dzięki wszystkim składnikom ramenu ( wywarowi, tare i dodatkom).

Tarta z burakiem, orzechami i serem


Kolejna odsłona wykorzystania buraków z gotowania barszczyku. 
Tym razem z serem i orzechami wylądowały jako farsz do tarty.
Polecam gorąco, bo danie warte zrobienia.
Ja dzisiaj zrobiłam kilka mniejszych tart, ale jak najbardziej można upiec jedną dużą.

Bułki hamburgerowe na zakwasie


Bułki upieczone w ramach naszej Styczniowej Piekarni Wirtualnej.
Po zaproszeniu wysłanym przez Amber z radością zadeklarowałam swój udział.
Nie przypuszczałam, że taki będzie zbieg zdarzeń.
Kiedy nagrzewałam piekarnik wystrzeliły korki w całej chacie. 
Była 1 w nocy;-( Kolejna próba i to samo...
Już straciłam nadzieję, że je upiekę. 
Musiały poczekać do rana. 
Czekały cierpliwie, lepiej niż ja.
Mnie nerwy roznosiły, że wszystko przepadło. 
Ale rano wyglądały całkiem dobrze, piekarnik tym razem fochów nie strzelał i oto są.

Tort bezowy dacquoise


Tort bezowy dacquoise (czyt. dakłas) zrobiłam na swoje wyjątkowe urodziny. 
Wyjątkowe, bo przełomowe. Koniec półwiecza! 
Brzmi dość dramatycznie. 
Zresztą każdy okrągły jubileusz przeraża. 
W sumie nic nie zmienia, a jednak kończy pewien mentalny etap.
 Teraz trzeba się przestawić, że już 5 jest z przodu... 
Raczej nigdy nie miałam problemu ze swoim wiekiem, 
przyjmuję kolejny rok z podniesioną głową... 
Ale pół wieku? ;-) No cóż trzeba iść dalej i robić swoje:-)
Tort był ogromny, bo na imprezie rodzinnej zebrało się 18 osób. 
Mniejszy pewnie byłby bardziej efektowny. 
Ale za to jak smakował. I wart jest zrobienia. 
Rezultat końcowy wynagradza podjęty trud w przygotowaniu. 
Mówię Wam "niebo w gębie":-)
Copyright © zacisze kuchenne