Inlagd sill - szwedzkie śledzie
Śledzie, jak zapewne wiecie, to ja mogę jeść na śniadanie, obiad, deser i kolację.
Tak samo moja córka.
Pamiętam, że jak chodziła do przedszkola i na obiad serwowali
śledzie właśnie, jako jedyna z grupy je jadła.
Normalka:-)
Te smakują zupełnie jak te z Ikei.
Znacie? Lubicie?
Jeśli tak, to zapraszam!
Przepis znalazłam u Lo i za nią podaję recepturę:-)
Pycha!